09 (13) Eminem - Superman.doc

(36 KB) Pobierz
EMINEM

EMINEM

SUPERMAN

 

Intro:

Coś mi powiedzieć chcesz?

Wiem co usłyszeć pragniesz

Wiem, że pożądasz mnie

Ja też pożądam cię

Myślę, że to co czuję miłością zowie się

Jestem tu po to by ocalić cię

Chodź świat Shady’ego wzywa cię

Dorastać wspólnie z tobą chcę

Pozwól naszej miłości rozwinąć się

 

Bo wiem, że pożądasz mnie

A ty wiesz, że pożądam cię

Superman tak wołają na mnie

Jestem tu po to by uratować cię

Ocalić cię dziewczyno chcę

Chodź świat Shady’ego wzywa cię

Och, chłopcze do szału doprowadzasz mnie

Suko twój nacisk nie podoba mi się

 

1

Superman takie mi imię nadali

Wieżowce ze stali nawet te wysokie

Przeskakuję jednym skokiem

Jestem teraz wolny, do wzięcia

Obrączka na mym palcu czasu już nie spędza

Innej usidlić się już nigdy nie pozwolę

To ja mam grać w tym związku niańki rolę?

Suko doprowadzasz mnie do mdłości

I w swojej złości

Superman nie ocali tego

Dziewczyno patrz to kutas Shady’ego

Możesz sobie wskoczyć na niego

Prosto z biodra bez siodła

Pościg już zakończyć czas

Powiem jej to prosto w twarz

Żadnych gierek, żadnych imion

Od kiedy zerwałem z tą dziewczyną

Jestem innym człowiekiem, zmieniłem się

Więc w tyłek pocałuj mnie

I w usta też

Suko po co pytasz się?

Obciągnij kutasa mego

A moją forsę wpłać do banku swego

Wolałem kiedy mi w kość dawałaś

Ale się doigrałaś

Nie wyprowadzać cię z równowagi?

Nie zastosują się do tego moje uwagi

Nie chcesz się wynieść no to cię wyrzucę

Czas pobytu twego skrócę

Bo w spokoju zostawić ciebie nie zamierzam

Teraz się panienka zwierza

Lecz pierdoli już od rzeczy

A ja nie ugaszę ognia, co ją męczy

Jestem zbyt miły? Kup se lodu

Koniec wywodu

Suko jeśli umrzesz, życia ci nie kupię

Więc mówię

Kim próbujesz być?

Chcesz jako moja nowa żona żyć?

Myślisz, że jesteś Mariah?

Lepiej znikaj

Ale wiem chociaż jedną rzecz

Suki przychodzą i odchodzą precz

Od czwartku do piątku

Od soboty do środy

Może któregoś dnia pokocham cię

Może kiedyś dorośniemy, któż to wie

Na razie zbierz swą dupę w troki

I przygotuj się dziwko do drogi

 

refren

Bo twoim Supermanem być nie mogę /x7/

 

2

Nie zrozum mnie źle

Kocham sprawy te

To nie sekret

Każdy to wie

Pieprzyliśmy się?

Suko co z tego?

Znasz te sprawy od kolesia swego

Przyjaciółmi staniemy się

Do ciebie zadzwonię wnet

Po barach, które odwiedzasz będę gonił cię

Nigdy wiedzieć nie będziesz w którym będę samochodzie

Zobaczymy jak długo będziesz się bawić w tym pochodzie

Wcale tego nie chcesz

Ja nie chcę tego też

Nie chcę poniżać się

Gdy widzę cię

Z innymi facetami

Zbyt dużo dumy pomiędzy nami

To nie zazdrość, to kobiety żyją kłamstwami

Jak mogliśmy żyć razem na siebie zdani

Nigdy wystarczająco nie kochałem cię

By na zaufanie tobie zdobyć się

Bo prostu spotkaliśmy się

I przeleciałem cię

Ale wiem chociaż jedną rzecz

Suki przychodzą i odchodzą precz

Od czwartku do piątku

Od soboty do środy

Może któregoś dnia pokocham cię

Może kiedyś dorośniemy, któż to wie

Na razie zbierz swą dupę w troki

I przygotuj się dziwko do drogi

 

Bo wiem, że pożądasz mnie

A ty wiesz, że pożądam cię

Superman tak wołają na mnie

Jestem tu po to by uratować cię

Ocalić cię dziewczyno chcę

Chodź świat Shady’ego wzywa cię

Och, chłopcze do szału doprowadzasz mnie

Suko twój nacisk nie podoba mi się

 

Bo twoim Supermanem być nie mogę /x7/

 

3

Pierwsza rzecz jaką powiedziała

To, że ona cały dzień z wielkimi gwiazdami się szwendała

Nie widzę więc tutaj wielkiej sprawy

Jesteś dla mnie tylko Marshallem, człowiekiem zwyczajnym

Tak dziewczyno rozwijaj tę grę

Hailie Jade... Kocham to imię

Kocham te tatuaże...Lecz co to znaczy?

Śmiertelnik Potępiony, oh uroczy

Świrniętej Pamięci (Pieczęci), oh uroczy*

(Niech sczeźnie w sromocie, oh to urocze)**

 

Najpierw spadaj, nie znasz Marshalla

Zaakceptuj to, nie dorastaj pomału

To jest broń dla mojego arsenału

Potraktuję cię jak typowego ciołka

I zwalę z tego barowego stołka

I zwali się kolejnych pozwów wiele

Bo zostawiłem odciski na całym twym ciele

Dobre gody-mody

Musisz wypić butelkę wody

Chcesz tego, czego nie możesz mieć

Oh, dziewczyno to cholernie źle

Od tego, czego nie możesz dostać precz

Skończysz z wykręconymi oboma do tyłu rękoma

Włożę ci wąglika w tampax

I dołożę tak, że aż nie będziesz mogła stać

Dziewczyno straciłaś szanse swe

Nie oznacza to, że rozpadły się plany twe

Ale wiem chociaż jedną rzecz

Suki przychodzą i odchodzą precz

Od czwartku do piątku

Od soboty do środy

Może któregoś dnia pokocham cię

Może kiedyś dorośniemy, któż to wie

Na razie zbierz swą dupę w troki

I przygotuj się dziwko do drogi

 

Bo wiem, że pożądasz mnie

A ty wiesz, że pożądam cię

Superman tak wołają na mnie

Jestem tu po to by uratować cię

Ocalić cię dziewczyno chcę

Chodź świat Shady’ego wzywa cię

Och, chłopcze do szału doprowadzasz mnie

Suko twój nacisk nie podoba mi się

 

Bo twoim Supermanem być nie mogę /x7/

 

Bo wiem, że pożądasz mnie

A ty wiesz, że pożądam cię

Superman tak wołają na mnie

Jestem tu po to by uratować cię

Ocalić cię dziewczyno chcę

Chodź świat Shady’ego wzywa cię

Och, chłopcze do szału doprowadzasz mnie

Suko twój nacisk nie podoba mi się

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin