R.2.rtf

(1 KB) Pobierz

Rozdział 2

 

Madrigal szybko wbiegła na 3 piętro kopniakiem otworzyła drzwi i zobaczyła Liraz całującą się z jej chłopakiem Mattem.

 

-Bleee! Wiedzieliście że zaraz wrócę! Mogliście się powstrzymać! - powiedziała głośno Maddy, tak by całująca się para usłyszała, że dziewczyna wróciła. Gołąbeczki odskoczyły od siebie.

 

-Hej! - pisnęła radośnie Liraz - Powinnaś sobie wreszcie znaleźć chłopaka, bo robisz się strasznie zrzędliwa! Co tam masz? - spytała zaciekawiona paczuszką, którą Madrigal trzymała w rękach.

 

-Prezent. Ale nie wiem czy zasłużyłaś.

 

-Ejj! To nie fair! Ja ci dałam, chociaż jestem pewna, że nie zasłużyłaś!

 

-Dobra, nie piekl się. Trzymaj. - Podała jej paczuszkę.

 

Kiedy Liraz rozerwała papier i otworzyła pudełko, w środku zobaczyła śliczny srebrny naszyjnik ze szmaragdem. - Ojejuńciu! Dziękuję Maddy! Kocham cię!!!

 

-Będzie cię chronił, nigdy go nie zdejmuj! Później ci powiem, przed czym, chociaż wiem, że ty wiesz, o co chodzi - uśmiechnęła się Mad, patrząc podejrzliwie na Matta. Lubiła go, ale Liraz chodziła z nim dopiero od miesiąca i wciąż nie wiedziały, czy mogą mu powierzyć sekret, który nad nimi ciążył.

 

Nagle Madrigal opadła ciężko na kanapę.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin