Ch.j dupa i kamieni kupa.doc

(29 KB) Pobierz
Ch

Ch.. dupa i kamieni kupa” - podsumował rządy Platformy min. Sienkiewicz

PÓŁ PORCJI MAZURKA

 http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=12922&Itemid=100

 

Robert Mazurek 14 czerwca 2014, 14:48  wpolityce

Uczciwie powiedziawszy nie trzeba ideologicznego zacietrzewienia by się z panem ministrem zgodzić.

Co prawda zgrabny bon mot o kupie kamieni, sempiternie i genitaliach opisywać miał tylko jeden ze sztandarowych projektów rządu Tuska, ale w końcu to ten sam minister spraw wewnętrznych mówi, że „państwo polskie praktycznie nie istnieje”. I tu również nie wypada się z nim nie zgodzić, w końcu kto zna lepiej stan państwa niż jeden z ważniejszych ministrów, przez lata zausznik premiera?

CZYTAJ WIĘCEJ: Taśmy prawdy, które zatopią rząd?! Niejasne interesy szefa MSW, prezesa NBP i ministrów Tuska. Sienkiewicz: „Państwo polskie istnieje tylko teoretycznie”

Na myśl przychodzą oczywiście taśmy węgierskie sprzed lat i słowa premiera Gyurcsány’ego, że okłamywali obywateli.

Tamte taśmy zmiotły rząd. Teraz jednak nie spodziewam się rozruchów na ulicach. A i efekty skandalu mogą się okazać mniejsze niż dziś myślimy.

Dwa są powody, dla których rząd Tuska to przetrwa:

1. Ruszy medialna osłona.

Premier się wściekł” – usłyszymy - iż tak łatwo można podsłuchać ministrów czy szefa CBA. To skandal – wrzasną politycy koalicji i usłużni, odznaczani funkcjonariusze medialni. Tak na marginesie, będą oczywiście mieli rację, ale to jednak sprawa trzeciorzędna.

Medialne natarcie będzie więc dwojakie: z jednej strony bagatelizowanie taśm („Ludzie przy obiedzie i winku różne rzeczy plotą”), z drugiej skierowanie ataku na nagrywających, nie na nagranych. Innymi słowy, nieważne co mówili, skandal, że wpadli.

Nie wierzycie? Oglądajcie „Fakty”, czytajcie „Wyborczą”, poseł Sobieniowski czuwa.

2. PiS ruszy z pomocą.

Nie chciałbym mieć racji, ale legendarna zgrabność PiS-u w rozgrywaniu takich historii pozwala przewidywać, że i tym razem wyciągną wobec rządu pomocną dłoń. Jak? Nie wiem, ale oni potrafią. Może przeszarżują, może skupią się na detalach, może zbyt ochoczo rzucą się do mediów, słowem, zrobią coś, co pozwoli akolitom PO na przedstawienie tego jak kolejnej odsłony sporu PiS – PO.

A jak będzie naprawdę? Przekonamy się w ciągu najbliższych dni. Chyba niezbyt szybko, w końcu najpierw premier musi zamówić sondaże, żeby wiedzieć co myśli.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin