KUBEK WERONICZKI.doc

(29 KB) Pobierz
KUBEK WERONICZKI

KUBEK WERONICZKI 

                                   

 

Czym się różnią turysta i pielgrzym?

Jak może wyglądać wędrowny uczeń Jezusa?

Co zrobić, gdy się spotka Bożego pielgrzyma?

                                      *

             Wędrując spotykamy różnych ludzi i nie wiadomo, kto się w kim kryje. Idą sobie turyści, pielgrzymi i wędrowcy… Czasem trochę dziwni. Właśnie taki szedł przez wieś. Rano szli tamtędy pielgrzymi – kolorowi, rozśpiewani, z gitarami i chorągiewkami. Ale ten ktoś wyglądał całkiem inaczej - jak włóczęga ze starego obrazu. Z długimi włosami i brodą, całkiem boso i w postrzępionej szacie. No i niósł duży krzyż. Usiadł na trawie pod płotem domu Gościków i nic – ani słowa, tylko patrzył w niebo – „Czy pan się źle czuje?” – zapytała pani Goncikowa. Ten ktoś pokręcił głową. – „Pan jest księdzem?” – spytał pan Gościk. Ktoś znów zaprzeczył. - „A może pan goni pielgrzymów?” – zapytał Florek. Znowu cisza. – „A czy pan w ogóle jest z Polski?” – spytała Kasia. – „Sam nie wiem, skąd.” – mruknął ten ktoś. – „To jakiś dziwak - szepnęła Kasia do Florka – może nie z naszej wiary?” Na to Florek odszepnął: „Ale ma krzyż taki jak u nas w kościele”. Oboje wzruszyli ramionami i już chcieli pójść sobie, ale Kasia spytała: „To czyj pan w ogóle jest?” Na to ten ktoś powiedział z uśmiechem: „Jezusowy jestem i tyle.” Florek się skrzywił: „U nas, to nawet ksiądz tak nie mówi.” – mruknął. I wtedy wyszła z domu mała Weroniczka. Przed chwilą uważnie patrzyła przez okno na wędrownika, a teraz niosła duży szklany kubek  wody z sokiem i dużą kanapkę. Podeszła do tego siedzącego, opartego o krzyż i spytała: „Chce ci się pić? Wypij i zjedz, bo to dla ciebie.” Wędrownik wziął  kubek, pocałował rączkę dziewczynki i powiedział: „Niech Ci Bóg wynagrodzi, moje maleństwo - z wielkim sercem i zgadującymi oczami.” Wypił i zjadł wszystko i  podziękował. Potem włożył krzyż na ramię i ruszył przed siebie coś nucąc. Weroniczka pomachała mu na pożegnanie, a potem jeszcze popatrzyła za nim i nagle spytała ich wszystkich: „Czy to nie był może Pan Jezus?” Florek się roześmiał, a pani Gościkowa powiedziała: „Nie wiem, dziecko, różni dziwni ludzie chodzą po świecie. Może Pan Jezus też? Ale dobre serce w tobie rozpoznał, córuś moja, to może był trochę Pan Jezusowy?”

                                    *

Jak rozpoznać kogoś spragnionego i głodnego?

Co podpowiada wtedy dobre serce?

Jak przyjąć kogoś, w kim może być ukryty uczeń Jezusowy?

      

                                                

Zgłoś jeśli naruszono regulamin