Śmierć jest najłatwiejszym sposobem na pozbycie się legalnie wybranego prezydenta.doc

(25 KB) Pobierz
Śmierć jest najłatwiejszym sposobem na pozbycie się legalnie wybranego prezydenta” -Putin

Śmierć jest najłatwiejszym sposobem na pozbycie się legalnie wybranego prezydenta-Putin

Do czego przyznał się Putin?

wpolityce   7 marca
Konferencja prasowa Władimira Putina była komentowana na wiele sposobów przez analityków, polityków i komentatorów. Jednak wielu osobom umknęła jedna wielce znacząca wypowiedź Putina.

Pytany o los Wiktora Janukowycza prezydent Rosji wskazał, że jego życie na Ukrainie mogło być zagrożone. Następnie dodał (podaję za tłumaczeniami z Polsat News i TVP Info):

Uważam, że śmierć jest najłatwiejszym sposobem na pozbycie się legalnie wybranego prezydenta.

Putin tłumaczył w tych słowach, że Moskwa pomogła Janukowyczowi "ze względów humanitarnych".

Jednak czy na pewno chodziło mu o Janukowycza?

Zdając sobie sprawę, że konferencja Putina była sprawnie wyreżyserowanym przekazem dla Rosjan oraz opinii międzynarodowej nie sposób oderwać tego stwierdzenia od faktycznej, a nie domniemanej, śmierci prezydenta – od tragedii smoleńskiej.

Czy Władimir Putin dał wyraz, że bimba sobie z Polaków i nimi gardzi, przyznając na oczach świata, że to on stoi za tragedią smoleńską? A może dał sygnał polskim władzom, by pamiętały, że od 2010 roku pełnią rolę adwokata diabła? Czy może formułował w ten sposób groźby studząc zapał szefów państw Europy, by nie zajmowali się sprawą ukraińską, bo też mogą zostać usunięci?

W przypływie światowej racjonalności w ocenie działań i sposobu prowadzenia polityki przez Putina czas wrócić do sprawy tragedii smoleńskiej. Polski rząd powinien wykorzystać agresję rosyjską na Ukrainę również do tego, by świat – patrzący na Kreml chwilowo przez inne okulary niż zwykle – zainteresować sprawą katastrofy smoleńskiej, w której zginął legalnie wybrany prezydent Polski.

Czy dla Władimira Putina to był sposób na pozbycie się legalnie wybranego prezydenta? Zdaje się, że obecnie świat może lepiej zrozumieć takie podejrzenia.

Jednak czy będzie chciał? Czy polskie władze zaangażowane w smoleńskie kłamstwo i matactwa będą chciały zająć się na poważnie tym, co stało się w Smoleńsku?

Choć również słowa Putina wydają się dobrym argumentem, by tak się stało, trudno mieć na to nadzieje... Zapewne zbyt dużo mają za uszami, by zdecydować się na konfrontację z Putinem.

FILM Z KONFERENCJI ZNAJDZIESZ TUTAJ

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin