Sunie wielki błšd, łeb opiera na zadzie Jest nienormalny, przychlast, gupi, brzydki id stšd, nie będziemy się z tobš bawić Oto co masz, kim jeste, pięknš masz twarz I wszystkim wkoło jest wesoło, złapmy ršczki, zróbmy koło, pokażmy umiechnięte buzie Nie puszczaj bška, bo to nie łška, Tylko odchył normalny jest akceptowalny To ty jest błšd-wielbłšd Nie miecisz im się w głowach Jeste twardym, ciężkim kamieniem w bucie To ty jest błšd-wielbłšd Pragnš ciebie schować Ty jeste wielki, wielki błšd Sunie sobie błšd, ma wrotki na kopytach Jest nienormalny, mieszny, durny błšd Oto co masz, kim jeste, pięknš masz twarz I wszystkim wkoło jest wesoło, złapmy ršczki, zróbmy koło, pokażmy umiechnięte buzie Nie puszczaj bška, bo to nie łška, Tylko odchył normalny jest akceptowalny To ty jest błšd-wielbłšd Nie miecisz im się w głowach Jeste twardym, ciężkim kamieniem w bucie To ty jest błšd-wielbłšd Pragnš ciebie schować Ty jeste wielki, wielki błšd Wszystko co w sobie masz Wszystko co innym dasz Złapiemy się za ršczki Gdy nie będziesz podbierał nam łšczki Ty jeste inny i choć niewinny Za swoje zachowanie idziesz na wygnanie Po piachu sunie błšd, łeb opiera na zadzie jest nienormalny Po piachu sunie błšd, cień na pustynie kładzie nie jest zwyczajny Po piachu sunie błšd, ma wrotki na kopytach jest nienormalny Po piachu sunie błšd, potężny w gabarytach Po piachu sunie błšd Oto co masz, kim jeste, pięknš masz twarz I wszystkim wkoło jest wesoło, złapmy ršczki, zróbmy koło, pokażmy umiechnięte buzie Nie puszczaj bška, bo to nie łška, Tylko odchył normalny jest akceptowalny To ty jest błšd-wielbłšd Nie miecisz im się w głowach Jeste twardym, ciężkim kamieniem w bucie To ty jest błšd-wielbłšd Pragnš ciebie schować Ty jeste wielki, wielki błšd Pamiętaj synu, baba to jest nic innego jak wieczna udręka, zrobiłby co pożyteczniejszego zamiast uganiać się za tš lafiryndš Rozumiesz co do ciebie mówię? Rozumiem tatku Chyba nie Ksišdz Józef mówił, że masz bardzo ładne oczy, że byle czym nie można ciebie zauroczyć W mym skromnym ciele, nie ma miejsca na popisów wiele Jednak czasami warto postępować mielej Popatrz, leci ptaszek Może on w swej wolnoci, poznał istotę miłoci Popatrz dalej, obsrał daszek Widać gdy go co dręczy, to się chłopak z tym nie męczy, chciałbym tak... Przytul mnie Staszek, ja ryczę.. Ryczę bo smutno mi tak... Każdy żyje w swoim łajnie Lecz i tak może być fajnie, Polejcie wino Humor mnie nie minšł Wypijem co gorzkie duszkiem Wyjdziemy stšd z pełnym brzuszkiem Żarcie na stół Zalejcie kieliszka mi pół Widziały oczy me jak była pod trzepakiem Jak rozmawiała z jakim przystojnym chłopakiem Chciałem dziewczyno, by była tš na wiecie jedynš, A ty przyjęła moje kwiaty z głupiš minš Popatrz, leci ptaszek Może on w swej wolnoci, poznał istotę miłoci Popatrz dalej, obsrał daszek Widać gdy go co dręczy, to się chłopak z tym nie męczy, chciałbym tak... Przytul mnie Staszek, ja ryczę.. Ryczę bo smutno mi tak... Każdy żyje w swoim łajnie Lecz i tak może być fajnie, Polejcie wino Humor mnie nie minšł Wypijem co gorzkie duszkiem Wyjdziemy stšd z pełnym brzuszkiem Żarcie na stół Zalejcie kieliszka mi pół La la la lalala...
Ariadna965